W NBA wszyscy są zawiedzeni spotkaniem reklamowanym jako konfrontację najlepiej atakującego i najlepiej broniącego gracza ligi. Trudno po tym meczu zweryfikować ile tak naprawdę jest wart Król James.Fakty zdecydowanie nie przemawiają za nim. Dwie z trzech porażek w tym sezonie to były nokauty. I to zupełnie nie przypadkowe, bo w spotkaniach przeciwko San Antonio i Indianie LeBron rzucił odpowiednio 20 i 19 punktów. Nieprzypadkowo, bo w tych dwóch zespołach na pozycji niskiego skrzydłowego grają wyśmienici obrońcy: Bruce Bowen i Ron Artest.
W dzisiejszym meczu, przegranym przez Cleveland 76-98 James w pierwszej połowie zupełnie nie istniał. Pierwszy rzut z gry trafił dopiero dwie minuty przed zakończeniem drugiej kwarty i to po spudłowaniu pierwszych ośmiu rzutów. Nic zespołowi nie dało jego dziesięć zbiórek, cztery asysty czy pięć przechwytów. LeBron w całym spotkaniu zanotował fatalną skuteczność rzutów z gry 30% (6/20).
Tymczasem Indiana w dwóch ostatnich meczach imponuję znakomitą obroną. O ile przeciwko Houston, występujących bez swojego lidera Tracego McGradego (kontuzja) nie zrobiło to takiego wrażenia, to zdecydowanie przez preferujących ofensywną grę Cavaliers już tak. W tych meczach przeciwnicy rzucali Indianie 74 (Rockets) i 76 (Cavs) punktów. Cleveland czeka jeszcze sporo pracy.
url:
http://e-basket.pl/?news=28312